Święto Dyni 2025 - relacja z wydarzenia
Sulęciński Ośrodek Kultury znów zamienił się w królestwo jesiennych barw, zapachu dyni i lekkiego halloweenowego szaleństwa. Tegoroczne Święto Dyni przyciągnęło tłumy rodzin, dzieci i dorosłych, którzy wspólnie bawili się w rytmie dobrej muzyki, kreatywności i magii jesiennej nocy.
Już od wejścia czekały na gości klimatyczne dekoracje - migoczące światła, pajęczyny, dynie o najróżniejszych obliczach i... tajemniczy korytarz grozy, w którym co odważniejsi mogli poczuć lekki dreszcz emocji. Dla najmłodszych przygotowano kolorowe warsztaty, podczas których powstawały potworne slimy, sztuczna krew i upiorne makijaże, a w szwach pękało nasze haloweenowe SOKino.
Nie zabrakło też słodkości i aromatycznych przekąsek - o część gastronomiczną zadbała Restauracja Kamienica z Sulęcina, serwując dyniowe przysmaki i jesienne ciepłe napoje.
Jednym z centralnych punktów wieczoru był konkurs „Dynia z charakterem”, który jak co roku zachwycił pomysłowością uczestników. Wszystkie prace miały rodzinny charakter - powstawały wspólnie, z humorem i sercem.
Wśród nich znalazły się prawdziwe perełki:
-
Lucjan Szpak - autor dyni o rzeźbionej, płonącej czaszce, która wyglądała jak prosto z horroru,
-
Lena Jażyna (II miejsce) - twórczyni uroczego domku z dyni, z maleńkimi postaciami i jesiennym ogrodem,
-
Aleksandra Szymańska (III miejsce) - autorka bajkowej dyni z kwiatową koroną i rogiem jednorożca, która skradła serca publiczności.
Na scenie nie brakowało tańców i wspólnej zabawy - dzieci w kostiumach czarownic, duchów i superbohaterów ruszyły w taneczne pląsy przy kolorowych światłach. Na koniec wieczoru każdy mógł zrobić sobie pamiątkowe zdjęcie w fotokąciku pełnym jesiennych rekwizytów i uroczo przerażających dekoracji.
Święto Dyni w Sulęcińskim Ośrodku Kultury po raz kolejny udowodniło, że magia tkwi w prostych rzeczach - w uśmiechu dzieci, w zapachu pieczonej dyni i we wspólnym spędzaniu czasu.
Było rodzinnie, nastrojowo i - jak zawsze - z odrobiną czaru, który zostanie z nami na długo.